piątek, 29 marca 2013

Rozdział XVIII Wredny parszywiec cz.II

 Kochani,
dziękuję wam za wszystkie wejścia i komentarze z waszej strony.
Dziękuję osobą, które są z moim blogiem od początku.
Mam nadzieję, że mnie nie opuścicie i będziecie nadal komentować ;)

~*~*~*~*~

  W jej pokoju stały trzy osoby,  a mianowicie Draco, Ginny i Ron. Zdziwiła się na ich widok.
-Co wy do cholery tu robicie jeden z drugim?! Nie chcę znać ani ciebie Malfoy, ani ciebie Weasley, nie chcę was znać, niszczycie mi życie! – warknęła w stronę facetów - Ginny kochanie, ty możesz zostać.
Akcja przed jej oczami toczyła się szybko. Malfoy podawał fiolkę z jakimś eliksirem, poznała eliksir było to Veritaserum*, a Ginny wlała zawartość do ust Rona.
-Ron gadaj wszystko co wiesz.
Po chwili eliksir zaczął działać.
-Podsłuchałem jak Malfoy mówi Zabiniemu, że przeleciał tamtą szlamę – Hermiona wzdrygnęła się na ten wyraz – założyli się, że pójdzie z nim do łóżka, ale Malfoy mówił, że ją kocha i nie pamiętał o zakładzie – a ja napisałem list, chciałem się zemścić, że nie udało mi się zabawić z tą kurwą na korytarzu, w łóżku jest jak lwica.
Hermiona podeszła do rudzielca i wymierzyła mu siarczysty policzek.
-Ty podła świnio. Jak mogłeś?! Może i jestem szlamą, ale jestem lepszą osobą od ciebie, jestem ludzka, wypierdalaj do Lavender, ja przynajmniej nie zdradzam i nie odbijam nikomu partnerów. A co do ciebie Malfoy, to odrzuca mnie sam fakt, że mogłeś się o coś takiego założyć, wyjdź proszę – unikała jego wzroku, nie chciała spojrzeć w jego tęczówki, bo wybaczyłaby mu od razu.
Ona również go kochała. Wszystko zaczęło się na wycieczce, przytulał ją jak miała koszmary, a gdy zasypiali razem, one ustępowały i nie dręczyły jej.
Ron wyszedł z jej pokoju, Draco zmierzał w kierunku wyjścia.
-Ginny zostawisz nas samych?
Ginny skinęła głową.
-Draco zostań.
Młodsza Gryfonka opuściła jej pokój razem z Ronem. Hermiona i Draco usiedli na łóżku.
-Jak mogłeś? Dlaczego traktujesz kobiety tak przedmiotowo zakładając się o coś?
Chłopak wstał, stanął przed nią i uklęknął.
-Wybacz Hermiono, to było zanim poznałem cię naprawdę, teraz bym tego nie zrobił, wiele dla mnie znaczysz, uwierz mi.
-Ja już nie wiem komu i w co mam wierzyć, to jest zbyt skomplikowane Malfoy, założyłeś się o mnie, to nie fair nie sądzisz? Kobiet się tak nie traktuje.-Nie mam nic na swoją obronę – mówił i patrzył w jej oczy.
Hermiona milczała, po chwili Draco usiadł obok niej i także zamilkł, szatynka nie chciała, żeby wychodził, ale nie miała ochoty na dalszą rozmowę, kochała go, ale nie przyzna mu się do tego, nie po tym wszystkim. W jej głowie kołowały się myśli, nie wiedziała jak ma postąpić, przez głowę przeleciały jej dobre i w przewadze złe chwile, on niby się zmienił, ale w dalszym ciągu gdzieś był dawnym Malfoyem.
-Draco.
-Tak Hermiono? – kucnął i ujął ją za rękę
-Odejdź. Nie mogę ci wybaczyć, wiem jaki masz stosunek do kobiet, bierzesz panienkę na jedną noc i tyle, a ja tak nie chcę. Potrzebuję chłopaka dla którego będę tą jedyną, który będzie potrafił się mną zaopiekować, a ty nie zapewnisz mi tego.
Draco wyszedł zrezygnowany z jej pokoju, wszedł do łazienki, odkręcił wodę i oparł się o umywalkę, splunął. Jak mógł być takim idiotą? Opukał twarz zimną wodą, cisnął ręką w lustro kilka krotnie, które popękało, zostawił na nim ślady krwi, w ręce powstały szerokie i głębokie rany, w której były kawałki szkła, nie opatrzył ręki, nie było sensu, wszystko straciło dla niego znaczenie. Poszedł do pokoju i rzucił się na łóżko, po chwili film mu się urwał, a pościel była od krwi.

  Hermiona wzięła pidżamę i poszła do łazienki, na lustrze zobaczyła krew i na podłodze leżała dość obfita stróżka krwi, a co jeśli mu się coś stało? Musi tam wejść, jak się coś stanie Draconowi to będzie jej wina, ale przecież nie będzie jej brał na litość. Hermiona nie myślała dłużej, nacisnęła na klamkę i weszła do jego pokoju, na pościeli była spora plama krwi, wyglądał jakby spał, ale to nie był sen. Z sekundy na sekundę tracił coraz więcej krwi i umierał. Hermiona opatrzyła mu rękę. Nie miała siły, ale musiała ją znaleźć. Wzięła go na ręce, sprawiało jej to ogromną trudność, ponieważ była drobna. Po długiej drodze dotarła do Skrzydła Szpitalnego, położyła go na łóżku ciężko dysząc i zawołała panią Pomfrey.
-Wielkie nieba! Co mu się stało?
-Nie wiem, znalazłam go w pościeli całej od krwi.
-Wygląda na to, że stracił sporo krwi, nie pora na pogaduszki.
Pielęgniarka podała mu eliksiry i czarowała jego rękę.
-Idź spać panienko, nie wiadomo kiedy się obudzi, na razie zrobiłam co w mojej mocy. – oznajmiła ją pani Pomfrey.
-Mogę zostać? To dla mnie ważne – nalegała Hermiona.
Szkolna pielęgniarka skinęła głową. Szatynka wzięła krzesło spod ściany i usiadła przy łóżku, chwyciła go za zdrową rękę.
-Jestem przy tobie Draco, proszę obudź się, nie możesz… - załkała cicho – to moja wina, wiem, ale proszę cię, nie odchodź.. – Gryfonka lamentowała.

  Rano obudziły ją promienie słońca, głowę miała położoną na brzuchu Dracona i ciągle trzymała go za rękę, podniosła się, oczy miała zapłakane, a tusz mocno rozmazany, wyglądała jak upiór, ale nie liczyło się to dla niej, chciała być przy nim bez względu na wszystko. Do Skrzydła wpadła Pansy.
-Oh gdzie jest mój Dracuś? Co z nim? Co ty tu robisz, nędzna szlamo? Byś się umyła chociaż. – Pansy dogryzała dziewczynie.
Hermiona puściła rękę Smoka, nie odzywała się do Pansy, wstała z krzesła i chciała odejść, gdy nagle...
-Her.. Hermiona? – mamrotał Draco
Pansy wyraźnie się obraziła i wyszła, a szatynka usiadła na swoim miejscu i znów trzymała go za rękę, kilka razy mamrotał jeszcze jej imię przez sen. Po podaniu kolejnej porcji leków przez panią Pomfrey, jego powieki zaczęły lekko dygotać, po chwili odsłoniły jego śliczne tęczówki.
-Co się stało? Gdzie jestem? Ał…
-No ja nie wiem, znalazłam cię w pościeli od krwi, w ręce miałeś kawałki lustra. Coś ty zrobił?
-Nie pamiętam. Hermiona, od kiedy tu jesteś?
-Odkąd Cię tu przyniosłam. – odpowiedziała mu dziewczyna i pocałowała w czoło.
Przez cały dzień siedziała przy nim, ponieważ była niedziela. Odgarniała mu kosmyki z czoła, jutro miał już wyjść ze Skrzydła Szpitalnego. Hermiona kolejną noc spędziła przy nim, choć on nalegał by poszła spać do pokoju, ona przysunęła drugie łóżko, do jego wąskiego łóżka i położyła się trzymając go ciągle za zdrową rękę.

  Dla Draco obecność Hermiony wiele znaczyła, odczuwał, że już się na niego nie gniewa. Była taka piękna, jej brązowe tęczówki były bardzo wesołe, gdy się obudził, a teraz spała u jego boku trzymając go za rękę, a włosy rozkładały się na poduszce w wachlarzu, blondyn przypatrywał się jej długo. Teraz był pewien, że musi udowodnić jej, że ją kocha, nie może jej stracić, nie znowu. Była równocześnie piękna i mądra, co było jej największymi atutami, wiele było ładnych dziewczyn, ale zazwyczaj nie były one zbytnio inteligentne, a ona była kobietą idealną.

  Blondyn rozmyślał także o tym, że nie dostał żadnych wieści od matki co się z nią dzieje, w przyszłym tygodniu będzie musiał odwiedzić ją u św.Munga, chciał wiedzieć jak się czuje i przedstawić jej Hermionę, wybrankę jego serca, która prawdopodobnie zagości u niego na stałe, odda jej całe swoje serce, duszę, wszystko czego tylko zapragnie. Będzie się nią opiekował i udowodni jej to, że potrafi zadbać o kobietę, z  resztą poniekąd się już o tym przekonała, gdy zasypiała w jego bezpiecznych ramionach od jakiś dwóch, a może nawet trzech miesięcy.

  Smok po długich rozmyślaniach w końcu zasnął i śnił mu się idealny dzień z Panną Granger, a mianowicie ich ostatnia romantyczna kolacja.

20 komentarzy:

  1. O jeju.... Niech oni będą razem! Kocham twojego bloga i czekam na więcej! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że to oznacza, że Hermiona wybaczyła Draco i będą razem:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ♥♥ jak pięknie ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny! Tak dużo w jednym rozdziale się dzieje :D
    Czekam na NN :)
    Miona Granger

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmmm.. Chyba zacznę jakiś słownik czytać przed snem, bo mi jak zwykle brakuje wyrazów, żeby to opisać:)
    Ale oczywiście same superlatywy ^^♥

    Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam.
    Alex^^♥

    OdpowiedzUsuń
  6. ojejku .. aż mi się łezka w oku zakręciła :')

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger
    Więcej informacji na moim blogu :

    http://draco-hermi-love.blogspot.com/2013/03/zostaam-nominowana-do-versatile-blogger.html

    Całuski :*
    ~Candice

    OdpowiedzUsuń
  8. Super <3 I ahhh te mamrotanie przez sen " Hermiona " Takie słodkie <3

    OdpowiedzUsuń
  9. O matko uwielbiam twój blog.! Piszesz wyśmienicie czekam na dalszy ciąg i już się nie mogę doczekać.! <3 <3 :**

    OdpowiedzUsuń
  10. a czemu ostatnia kolacja? czuję że stanie się coś złego ;C
    a rozdział jak zwykle świetny ;) ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. śliczny rozdział zresztą jak zwykle cudownie piszesz życze dalszej weny i niecierpliwie czekam co dalej ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. cudowny! zresztą jak zawsze <3

    OdpowiedzUsuń
  13. świetny ! ojej pisz pisz kolejny ! ^^

    mimo, że mój blog nie jest o Dramione a o Draco i innej dziewczynie to tez zapraszam --> http://www.oczekiwana.blogspot.com/ <33

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy następny rozdział? Chyba sobie całość wydrukuję i będę czytać przed snem <3333

    OdpowiedzUsuń
  15. ale piękny szablon :o ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Wchodzę na Twojego bloga, widzę nagłówek i myślę "O cholera! Fantastyczny nagłówek, na pewno jej o tym napiszę", no i rzeczywiście.. nagłówek jest CUDOWNY, szablon z resztą też ale z tą czcionką to trochę przesadziłaś.. Ja kompletnie nic nie widzę.. :( Przepraszam ale taka jest prawda... Już miałam zrezygnować z czytania ale dałam Ci szansę i z trudem to przeczytałam.. Piszesz bardzo fajnie i ciekawie, podoba mi się. Nie dopatrzyłam się jakiś szczególnych błędów i powiem Ci, że chętnie przeczytam kolejny post :) Zgadzam się z czytelnikami, którzy komentowali przede mną :) BARDZO dobry ten rozdział :) :) Przepraszam, że tak zaczęłam od krytyki ale naprawdę kolor czcionki jest okropny :( Mam nadzieję, że mnie nie znienawidzisz za tą krytykę :D

    Pozdrawiam baaardzo serdecznie :*

    www.nowy-hogwart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie, nie znienawidzę Cię, kocham Twojego bloga! Postaram się coś zrobić z czcionką ;)

      Usuń