Komentujcie kochani ;)
Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, ale usunęłam przypadkiem cały rozdział :(
Aktualności TUTAJ
~*~*~*~*~*~*~*~
Aktualności TUTAJ
~*~*~*~*~*~*~*~
Hermiona leżała w pokoju cała zalana łzami, bała się tego rudzielca. Nie wiedziała do czego jest zdolny. Wzięła kawałek pergaminu, wyskrobała skromne "dziękuję" i zaadresowała to do Malfoya. Dziewczyna wciąż nie mogła się otrząsnąć, dlatego poszła wziąć kompie w łazience prefektów, aby zmyć z siebie brudny dotyk Rona. Siedziała długo w gorącej wodzie. W końcu wyszła, osuszyła się i założyła dres i poszła do swojego pokoju, w którym pogrążyła się w głębokim śnie.
****
Draco leżał w zielonej pościeli, gdy sowa zapukała w szybę nad jego głową, wpuścił ją a ona upuściła mały rulonik na jego łóżku i wyleciała. Na pergaminie widać było łzy, rozmazany atrament. Bolał go ten widok. Był dumny z siebie, że rzucił na tego frajera cruciatusa. Cieszył go widok wykrzywionego z bólu chłopaka, zawsze cieszył go widok wykręcanej z bólu twarzy każdego, no prawie każdego. Nie cieszył go widok Hermiony, która cierpiała z powodu zaklęcia. Gdy ona się wykręcała, on czuł ból, który działał na jego psychikę. Draco nie spał długo tej nocy.
****
Hermiona rano poszła do wielkiej łazienki dla prefektów, wzięła długą kąpiel, wanna przypominała basen, w którym mogłaby nawet popływać. Wyszła z wanny. Poszła do pokoju i stanęła przed szafą. Znalazła tam bardzo ciekawe ubrania których nigdy nie miała na sobie, ale postanowiła je włożyć. Założyła czarne, obcisłe, skórzane leginsy, zwiewną bluzeczkę i sandałki na obcasie w kolorze khaki. Na wierzch zarzuciła szatę z herbem Gryffindoru.
Dziewczyna wyszła z pokoju i poszła w stronę Wielkiej Sali, gdy pod nią doszła dziewczyny chichotały i wytykały palcami Hermionę. Chciała uciekać, ale wpadła na przystojnego blondyna.
-Zadowolony jesteś z siebie?! - wrzasnęła na niego
-Co? Ja nie wiem o co chodzi. - chłopak przycisnął płaczącą szatynkę do piersi. - Ci, nie płacz. - powiedział cichym i ciepłym głosem. - A wy co się patrzycie! Jazda mi stąd! - wrzasnął na gapiów.
Zabrał dziewczynę stamtąd, poszedł z nią na błonia.
-To nie ja, to ta cholerna mopsica (czyt.Parkinson) wszystko widziała i rozpowiedziała już od rana. No już.. nie płacz..
Brązowooka bała się, że za chwilę blondyn zmieni swoje nastawienie do niej. wydawało jej się, że znowu chce ją wykorzystać. Miała nadzieję, że nie zacznie się na niej wyżywać i nie potraktuje jej cruciatusem, choć jego oczy były takie ciepłe.
-Pójdę już - dziewczyna rzuciła za sobą odchodząc.
Weszła do pokoju, nie wróciła już do Wielkiej Sali na śniadanie, zjadła jakąś sproszkowaną zupkę, aby zapełnić żołądek chociaż tym świństwem. Najchętniej zostałaby na cały dzień w swoim pokoju, ale wiedziała, że musi iść na lekcje, nie chciała się tłumaczyć przed McGonagall.
Dziewczyna znalazła się pod salą do Transumacji już po chwili. Mimo, że się nie spóźniła wszyscy byli już w sali, a ona weszła ze spuszczoną głową, ale bez względu na to czuła na sobie wzroki wszystkich uczniów. Podążała przez tą salę jeszcze długo, była wściekła na to, że Malfoy wybrał ostatnią ławkę, a miała wrażenie jakby sala się co chwilę wydłużała. Na szczęście po chwili doszła na swoje miejsce i zajęła je obok blondyna.
Minęła już jakaś część lekcji, ale do Hermiony nic nie docierało, nie słuchała, nic nie rozumiała. W tym momencie do jej głowy zaczęły wchodzić obrazy z tej okropnej nocy. Czuła brudny dotyk ręki Rona na swoim udzie tak jakby była napiętnowana. Łzy napływały jej do oczu, a już po chwili spływały po policzkach i kapały na cieniutki pergamin. Poczuła ciepły dotyk obcej ręki na swojej dłoni. Spojrzała na blondyna i widziała po raz kolejny ciepły wzrok srebrnych tęczówek, czuła, że może liczyć na jego wsparcie, choć pozostawał dla niej wciąż tajemnicą, raz był przyjazny, a raz wredny. Miała wrażenie jakby to był tylko sen, ale nie to działo się na prawdę, wspierał ją nie kto inny jak zazwyczaj wredny Ślizgon, który głaskał jej dłoń i patrzył opiekuńczym wzrokiem.
________________________________________________
Tak wiem kiepski i krótki rozdział..
________________________________________________
Tak wiem kiepski i krótki rozdział..
NIESAMOWITYY !!! NIE MOGE sie doczekac na nastepny , jestes niewybaczalnie przecudowna pisarka , hahah . Serio uwielbiam ten Blog ! Tak bardzo chce , zeby byli razem ze gfhjhgjklikhfhgh !! <3
OdpowiedzUsuńDziękuję moja wierna fanko <3
UsuńKOCHAM CIĘ♥ WIESZ? Super rozdział nieważne że krótki ale wspaniały! Kiedy dodasz kolejną notkę, i co ile mniej więcej się pojawiają? Przepraszam że dopiero teraz napisałam ale uwierz mi że ja naprawdę pisałam ale mi się nie chciały dodawać komy. Odnośnie co do poprzednich notek to Hermiona nie powinna tak jakby uciekać przed Draco tylko sie bardziej z nim kłócić.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę weny Miona :*
Moje notki pojawiają się nieregularnie, po prostu jak mam wenę to piszę. Dziękuję za miłe słowa, które dodają mi otuchy :)
UsuńProszę bardzo będę częściej pisać komentarze <3
OdpowiedzUsuńps. zmieniłam nazwę :)
UsuńKocham ten blog. Kocham Dramione i uuuhhh , kocham Dracona hahah <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba :)
UsuńCudnie :D Ostatnio przez przypadek natknęłam się na tego bloga i jak to mam w zwyczaju odrazu przeczytałam <3 I nie żałuję :D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńBoskie. Cudny rozdział , tylko czekać aż się rozkręci
OdpowiedzUsuńCzekamm :*
Dziękuję, bardzo mi miło :)
Usuń