środa, 27 lutego 2013

Rozdział V Kierunek Hogwart

KOMENTUJCIE KOCHANI CZYTELNICY ;)

~*~*~*~*~*~

  Draconowi coś nie dawało spać. Gdy tylko zamykał oczy widział wykręconą z bólu twarz Hermiony, jej krzyk, mordercze spojrzenie Harrego i Ginny. Nie wiedział co mu się działo, nie podobało mu się to. Nigdy nie czuł do siebie tak wielkiego żalu. Fakt, dziewczyna podobała mu się od początku szóstej klasy, nabrała krągłości tu i ówdzie, twarz też miała śliczną i zaczęła układać włosy, które spływały po jej ramionach. Blondyn nie wiedział co to za uczucie, bał się najgorszego. Na drugi dzień miał jechać do Hogwartu, więc nie mógł rozmyślać o jej brązowych tęczówkach i bólu wymalowanego na twarzy przez całą noc. Działo się coś co go niepokoiło. Nie chciał być z jakąś tam szlamą, ojciec już dawno wybrał mu żonę, która była piękną długonogą blondynką i była oczywiście czysto-krwista. Nie wiedział czy sprawy z Hermioną nie zajdą za daleko i co na to będzie jego ojciec. 
-Co jest do cholery?! - krzyknął na głos
Nie mógł znieść myśli, że akurat ONA mu się spodobała, to była chyba największa kara jaką miałby dostać za wszystko co robił, wiedział, że musi się pilnować, aby się nie zakochać. Nie może do tego dopuścić.

****

  Po ciężkiej nocy Hermiona obudziła się na mokrej od łez poduszki, wciąż czuła przeszywający ją ból. Co sobie ten palant (czyt.Malfoy) myślał, że kim on jest do cholery?! Pierdolony arystokrata myśli, że wszystko mu wolno, tego było już za wiele, Hermiona miała już dość takiego traktowania i obiecała sobie, że w tym roku da mu popalić. Nie będzie nią przez całe życie pomiatał, w końcu był to ostatni rok w Hogwarcie i chciała jak najlepiej go przeżyć, oczywiście ciągłe towarzystwo Rona i jego słodziutkiej Lavender wszystko psuło. Malfoya będzie starała się unikać jak ognia, mimo trudności jakie ją napotkają przez bycie prefektem.
-Dlaczego właśnie on musiał dostać tą samą "posadę" co ona? - rozmyślała - To już jest złośliwość przedmiotów martwych i żywych.. - dodała w myślach.

  Musiała już wstawać z łóżka, pognała do łazienki aby się ogarnąć, za dwie godziny musiała być na peronie 9 i 3/4. Nie wiedziała jak zniesie widok kilku osób. Miała nadzieję, że Ron wybierze sobie dzisiaj inny peron, a nie ten co zawsze razem z nimi.

  Po szybkim ogarnięciu się pojechała razem z rodzicami na dworzec. Mogła się teleportować, ale rodzice chcieli się z nią pożegnać. Znaleźli się na dworcu.
-Do zobaczenia w święta mamo i tato - przytuliła się do nich
-Pa kochanie - przytuliła ją matka, a ojciec pocałował w czoło.
Hermiona przeszła przez barierkę i znalazła się na peronie, gdzie czekał na nich już pociąg do Hogwartu. Oddała swój kufer, szukała wzrokiem Harrego i Ginny. Znalazła ich ale zrezygnowała z podejścia, bo stali z Ronem i Lavender. I zobaczyła przystojnego blondyna. Był ubrany w białą koszulę z podwiniętymi rękawami, miał rozpięte pierwsze dwa guziki, koszula opinała się na jego umięśnionej klatce piersiowej i rękach, miał założone czarne rurki i trampki.
-Gdyby nie był takim palantem.. - pomyślała Hermiona.
-O szlama przyszła - podszedł do niej Draco 
-Daj mi spokój Malfoy - miała ochotę rzucić na niego Drętwotę, ale się powstrzymała
-Uważaj na słowa Granger, bo cię zaboli - powiedział z tym jego ślizgońskim uśmiechem.

  Wszyscy weszli do pociągu i odjechali, po długiej i męczącej podróży dojechali do Hogwartu. Hermiona była wściekła, ponieważ wszyscy prefekci płynęli jedną łódką. A Draco musiał usiąść koło niej, bo gdyby tego nie zrobił nie był by sobą.

  Dopłynęli, uczniowie rozpakowali się i udali się do Wielkiej Sali na kolację. Malfoy ciągle przeszywał Hermionę wzrokiem, którego miała już dosyć. Omijała go szerokim łukiem. Po kolacji poszła do dormitorium i zapadła od razu w głęboki sen.


~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Poszukuję bety (osoby sprawdzającej poprawność moich postów), zgłaszajcie się pod postem.
Przepraszam, za tak krótki rozdział.
Jeśli chcecie być na bieżąco i wiedzieć kiedy dodaje rozdziały to kliknij Lubię To! Tutaj zawsze zawiadamiam o notkach.

6 komentarzy:

  1. ale szybo piszesz!!:D
    podobają mi się twoje opowiadania:)
    szkoda że ten rozdział taki krótki :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie już myślałam że Malfoy się zmienił a chodziło tylko o zakład z Zabinim -,-
    Jeżeli możesz to informuj mnie o nowościach tutaj:
    http://mionagreangerfremione.blogspot.com/
    Miona Granger

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem chętna ale pewnie już masz. :> ;<

    OdpowiedzUsuń
  4. 5 rozdzial.
    Szybko mi idzie.
    Fajnie piszesz. Chociaz czasami nie wiem co czytam.
    Akcja toczy sie szybkimi krokami.
    Szkoda ze Malfoy tak dla zaklady ale mam nadzieje ze zakonczy sie to happy endem :-)

    OdpowiedzUsuń